Jak pisać nazwy produktów? 9 zasad, które po prostu musisz znać.

Wolisz słuchać niż czytać? Nie krępuj się!

Pisząc nazwy produktów, musimy zaakceptować zasady gry

Żaden sklep internetowy nie funkcjonuje w próżni. Nie mamy wolnej ręki jeśli chodzi o pisanie nazw produktów. Musielibyśmy polegać tylko i wyłącznie na rozpoznawalności marki, w nadziei, że klient po prostu wejdzie do sklepu i dokona zakupu. 

  • Pozycjonowanie? Dobrze, żeby nazwy (które są zwykle tożsame z nagłówkami pierwszego stopnia, ale o tym potem) uwzględniały chociaż drobny research słów kluczowych. Jeśli oczywiście jako właściciel sklepu umiemy zrobić odpowiedni przegląd fraz kluczowych lub ktoś wykona to za nas
  • Reklamy produktowe Google? Amerykański moloch ma dla nas swoje wytyczne, jeśli chcemy promować się w wyszukiwarce.
  • Reklamy katalogowe na Facebooku? Mark Zuckerberg także ma dla nas parę zasad do przestrzegania.
  • Allegro? Jak wyżej.
Szop przestrzega zasad gry. A ty?

Oczywiście mamy do wyboru wiele innych kanałów sprzedaży, jednak z reguły każdy z nich narzuca swoje zasady gry, których musimy przestrzegać, tworząc nazwy produktów. Dlatego w tym poradniku biorę pod uwagę wytyczne od Google, Facebooka czy Allegro. Na samym dole znajdziesz niezbędne źródła.

1. Nie krzyczymy wielkimi literami

Nazwy produktów nie powinny być pisane w całości wielkimi literami. I tu mógłbym zakończyć ten punkt, ale sprawa jest bardziej złożona, więc jeśli interesują cię szczegóły, nie przeskakuj jeszcze do kolejnego nagłówka.

W wypadku Google i Facebooka spowoduje to odrzucenie produktów z reklamy. To samo tyczy się opisów towaru w sklepie. Taki sposób pisania algorytmy mogą uznać za spam czy działania marketingowe, które celowo wprowadzają w błąd. Pojedyncze słowa pisane Caps Lockiem (jak nazwa marki, kolor, inna ważna informacja) – OK, ale nie całość.

Allegro z kolei akceptuje tytuły ofert pisane wielkimi literami. Jeśli jednak prowadzimy sklep internetowy, z reguły korzystamy z integracji, które bazują dokładnie na tym, co wprowadziliśmy do sklepu. Musimy więc pamiętać, że nazwy wprowadzone w systemie pojawią się zarówno na Allegro jak i w innych kanałach, gdzie Caps Lock może być niedopuszczalny.

Cały czas mówię jednak o nazwie wprowadzonej w systemie – tytule, który finalnie znajdzie się w pliku produktowym (zwykle XML). Może się okazać, że pomimo wprowadzenia nazw produktów pisanymi naturalnym językiem, w sklepie krzyczą wielkie litery. To wyłącznie kwestia kodu CSS, który dba o wygląd strony. Może on „ostylować” tytuły tak, aby tylko wyglądały na pisane Caps Lockiem.

To w końcu mogę czy nie mogę pisać nazwy wielkimi literami?

Nasze rozważania chciałbym uciąć, przytaczając wnioski od Nielsen Norman Group odnośnie budowania doświadczeń użytkownika… Nagłówki (więc i nazwy ofert i produktów) pisane w całości wielkimi literami zmniejszają szybkość czytania i stwarzają wrażenie krzyku. Nie piszemy całych nazw Caps Lockiem, koniec.

2. Nazwa ma być nie za długa, nie za krótka

Ale co to znaczy? Zarówno Google jak i Facebook jako limit wskazują 150 znaków. Dla Amazona limit to 200 znaków ze spacjami. W praktyce nie powinniśmy dobijać tego maksimum. Nazwa będzie nieczytelna i zbyt długa – zarówno w sklepie, jak i w reklamie. Starajmy się nie przekraczać 70 znaków.

3. Tytuły produktów nie mogą mówić o promocji

Praktycznie każdy kanał sprzedaży, który do tej pory wymieniłem, ma jedną spójną zasadę:

Niedozwoloną praktyką jest wplatanie słów typu: nowość, promocja, hit, darmowa dostawa, bestseller, wyprzedaż, świetny prezent, darmowy zwrot, polecam… Nie powinniśmy też używać subiektywnych określeń jak na przykład najlepsza maść na rynku. To już pozostawmy ocenie klientów.

4. Znakom specjalnym mówimy nie

To kolejny punkt, gdzie najwięksi dostawcy ruchu w e-commerce są spójni: emoji, strzałeczki, wykrzykniki, ozdobniki i tym podobne odpadają. We własnym sklepie możemy je stosować. Nie przewiduję jednak, że komukolwiek będzie się chciało ręcznie dostosowywać nazwy do poszczególnych kanałów sprzedażowych. Nie każdy system też to pozwoli.

5. Nazwa produktu powinna zawierać markę

  • Monitor iiyama XUB2792QSU czarny 27 cali
  • 10 l żwirek silikonowy dla kota Tigerino Crystals
  • IKEA Hemnes Łóżko rozkładane z 3 szufladami białe
  • Dzbanek filtrujący Brita Marella XL + 4 filtry
  • Dr. Martens – Workery skórzane 1460 PASCAL

Uwzględnienie nazwy marki czy nazwy producenta będzie z reguły niezbędne, gdy produkt nie jest unikatowy i jest dostępny w wielu miejscach.

W wypadku młodego brandu również warto uwzględnić jego nazwę. To pomoże w pozycjonowaniu na zapytania brandowe tzn. zawierające nazwę producenta. Dodatkowo stosujemy tu w pewnym stopniu efekt czystej ekspozycji – zwiększamy liczbę kontaktów z nazwą marki, dzięki czemu wpływamy na szansę na jej polubienie i zapamiętanie. Pamiętajmy, że nie zawsze klient przejdzie na naszą stronę. Czasem nazwa marki jedynie przewinie mu się na przykład w porównywarce cenowej. Dajmy się zapamiętać.

Możesz się teraz zastanawiać: OK, ale jak chcę poszukać ubrań i wejdę na stronę H&M, Medicine, House itd. to te marki nie piszą przy każdym produkcie swoich nazw. W takich przypadkach firmy często bazują na dużej rozpoznawalności i z reguły ich produkty nie są sprzedawane w innych zewnętrznych serwisach. Wysokie budżety reklamowe i liczne działania promocyjne sprawiają, że ta zasada pisania nazw nie ma już takiego znaczenia.

6. Najważniejsze informacje podajemy na początku

To proste: ponieważ czytamy od lewej do prawej strony. Często spotykam się z pytaniami, czy np. nazwa producenta powinna być zawsze na końcu, czy na początku. To zależy od tego, co jest kluczowe dla klienta. Czy w naszym produkcie jest najważniejsze to, że jest białą komodą, czy że pochodzi od konkretnego, ekskluzywnego producenta mebli? A może pozycjonujemy się na pewne frazy kluczowe, które chcemy uwzględnić na początku nazwy? Może użytkownik szuka po prostu karmy dla kota pozbawionej zbóż, a marka jest dla niego wtórna?

Może się pojawić pytanie: sprzedaję aparaty fotograficzne. Albo monitory, sprzęt elektroniczny. Serio mam za każdym razem pisać, że to jest aparat, obiektyw, monitor lub coś innego? To zależy od przyjętej strategii i odbiorcy. 

  • Jeśli to sprzęt dla specjalistów lub targetem jest ktoś, kto zwyczajnie zna się na rzeczy, to w swoich poszukiwaniach uwzględni raczej numer modelu czy istotne parametry techniczne. Dobrymi przykładami są produkty, które znajdziesz na x-kom.pl, jednak zauważ, że towarzyszy im także bardzo przejrzysta nawigacja.
  • Jeśli mamy do czynienia ze sprzętem dla amatorów lub osób dopiero na etapie poszukiwań, warto napisać na początku, czym jest sprzedawany produkt. Nie zostawiamy wtedy wyłącznie cyfr i atrybutów.
  • Czasem brak producenta w nazwie wynika z tego, że korzystamy z integracji z hurtownią i ktoś kiedyś tak nazwał produkty – niekoniecznie poprawnie pod kątem e-commerce i niekoniecznie musimy się trzymać otrzymanych nazw.
  • Rzadko pozycjonujemy się na bardzo ogólne słowa kluczowe, ale w wypadku niektórych branż i nisz może się to zdarzyć. Przykład: Zgodny Komplet tuszy do Brother DCP 145C 165C MFC 250C TD-LC980 CMYK. Samo wypisanie modeli byłoby tu niewystarczające.

7. Uwzględniamy kluczowe cechy produktu

  • IKEA Ingolf – szare krzesło do jadalni
  • Satynowa sukienka Oysho, XS, kolor szmaragdowy
  • Żaluzje bambusowe 25 mm na wymiar, sezam – Catalea
  • MAC’s karma dla kota BEZ ZBÓŻ mix 6 smaków 70% mięsa 6 x 400g
  • Mysz gamingowa Dream Machines DM1 Pro

Ale też nie idziemy w skrajność! Nazwa ma brzmieć naturalnie i nie powinna być wyliczanką słów kluczowych. Pamiętaj: zwięzłość i prostota przede wszystkim. To po prostu informacje o produkcie w pigułce. Pisz nazwy tak, jakbyś tworzył je dla dość leniwych osób, które nie czytają opisów, a wszystkie najważniejsze informacje wyczytują z nazwy. Ma to też znaczenie, gdy na liście czy stronie kategorii jest bardzo duzo podobnych wyników.

Jakie informacje warto uwzględniać? To oczywiście zależy od branży i kategorii produktu, ale może być dobrze wspomnieć o:

  • kolorze,
  • pojemności,
  • wymiarach,
  • liczbie sztuk w zestawie,
  • materiale,
  • kluczowych parametrach technicznych,
  • opisowych określeniach: eko, zero-waste,
  • przeznaczeniu przedmiotu: na prezent, na Dzień Matki, na wesele itd.

8. Polski język, trudna język – piszemy poprawnie!

I to są wymagania Google czy Facebooka, a nie moje perfekcjonistyczne zapędy dbania o ortografię i stylistykę.

  • Śmiało używamy polskich znaków.
  • Błędy ortograficzne są niedozwolone.
  • Znak interpunkcyjny musi przylegać do słowa, które go poprzedza. Spacje powinny być we właściwych miejscach.
  • Cała nazwa powinna brzmieć naturalnie. Jeśli dopiero zaczynasz lub zmieniasz nazwy, spróbuj przeczytać je nagłos.

9. Przestrzegamy pozostałych, prostych zasad

  • Liczb nie zapisujemy słownie (np. 2 zamiast „dwa”).
  • Nie masz pomysłu na opis? Na pewno nie może on być identyczny jak nazwa produktu.
  • Tytuł produktu nie może zawierać wulgarnego języka nawet jeśli z jakiegoś powodu sprzyja to naszej komunikacji marki.
  • Na stronie unikamy liczb i sekwencji znaków nieistotnych dla klienta, które nie pomagają w identyfikacji produktu i mają znaczenie tylko dla nas (np. ze względów magazynowych).
  • Pamiętamy, że często tytuł jest nagłówkiem pierwszego stopnia. Upraszczając, jest sześć stopni nagłówków (tagów w języku HTML), z czego pierwszy jest najważniejszy i zazwyczaj jest jest on unikatowy, jeden na konkretnej podstronie. Jest on jednym z bardzo wielu elementów, o które należy zadbać, pozycjonując sklep w wynikach wyszukiwania. Na przykładzie Google Chrome sprawdzimy tytuł, wciskając ctrl+shift+c i najeżdżając na niego. Poniżej przykład z zooplus.pl, gdzie po oznaczeniu h1 wiemy, że jest to nagłówek pierwszego stopnia.
Zooplus.pl - przykład nagłówka pierwszego stopnia.
  • À propos SEO, nie martw się, jeśli zaczynasz wiele nazw produktów tymi samymi słowami, nie będzie to traktowane jako zduplikowana treść. Nie zastanawiaj się również, czy Twoje słowo kluczowe ma być na początku, czy na końcu nagłówka – po prostu wpleć je w naturalny sposób w treść. Znajdziesz na ten temat różne zdania pozycjonerów. Ja powołuję się na Neila Patela – twórcy jednego z najpopularniejszych blogów SEO na świecie, pomysłodawcy narzędzia Ubersuggest i SEO Analyzer. Pisząc nazwy i opisy rekomenduję mieć na uwadze przede wszystkim dobro użytkownika, bo z pozycjonowaniem najczęściej jest tak, że…
Jeden rabin powie tak, inny powie nie!

źródła:

guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments